Kobieta
STOPA- dźwiga torby w ciężarach
trochę postarzała
uwięziona przez kawałek
ciała
jakiś 40 kilo nadwagi
UDO- pomarańczy skórka jako
pokrywka
zakrywa....rozchyla się....
mój wzrok (zamknięty)
sie przedziera
paczuszkę zostawiam -
pocałunków
ZWROTOWI NIE PODLEGA
PŁEĆ- włosy zasiane
sierpem przeczesane
omijam...w otwór zaglądam...
wchodzę...przystaję...
wychodzę...rozglądam się...
z wyczerpania głos wydaję
RĘKA- złożona na odznaczeniu -
męski
zaciska się...staje na palcach
och! na podłogę upada
USTA- potok słów się leje
co czujesz? kochasz? żałujesz?
niech ktoś je zamuruje!
UMYSŁ- zbyteczny - niekonieczny -
z podniety wyciśnięty
z resztkami wrzucam
do kubła na śmieci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.