Kocemzbraku
Mam koc.
Wełniany.
W kratkę.
Pruje się.
Wykrzyknikiem
haftuję koc.
Opalam nitki.
Ciebie brak.
Owinę się kocem
z braku.
Będzie cieplej.
Susza.
Można by dopisać jeszcze wiersz i taki: dopalam papierosa. Wracam. Do Itaki.
Komentarze (4)
Fajny i wcale nie taki obojętny, bo tęsknota jak się
patrzy:))
Ten twoj poszarpany koc to resztki milosci ktora nie
potrafi juz dac zadnego ciepla...to moje przemyslenia
...ale wiersz jest super!
To tak jak powiedzenie: z braku laku i koc dobry.
Kiedy brakuje ciepła można się okryć czymkolwiek, ale
aby ogrzać serce potrzebne jest drugie serce.
Ciekawy wiersz. Oszczedny w slowach ale sklania do
refleksji. Czlowiekowi potrzeba jest troche ciepla -
ludzkiego.