* Kolejna wiosna *
Unoszący się w małym ogrodzie zapach bzu
I łagodny śpiew słowika- sprawia
Że nawet tutaj-jak nigdy- panuje cisza
I ona- uspokaja się, rozmyśla,
wycisza...
Pod błękitem nieba i promieniami słońca
Siedzi ona- o wiosnę znów starsza a z wieku
swego wciąż drwiąca.
Uśmiecha się za każdym stuknięciem
dzięcioła w spróchniałą korę
Oddycha równo, w takt grania liści starej
jabłoni
Trzymając bursztyn szkarłatny w swej
zmarszczonej dłoni
Tuląc ukrytego w nim małego żuka
I czterolistnej koniczynki nadal szuka...i
szuka.
Słucha melodii wiatru kołyszącego trawę
I równo z nim uchyla swe bladoróżowe
wargi
Za którymi prócz kilku złotych zębów-
Nie ma nic.
Jak co roku otuliła się wiosną
Jak zawsze- trzyma w ręku bukiet białego
bzu
I siedząc na spróchniałej ławce
Wiedziała- kolejną wiosnę znów spędzi tu...
Dla wszystkich którzy jak ja z niecierpliwością czekają na tą prawdziwą wiosne....:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.