Kolor, uczucie, zimorodek
z tomu Oddech ostatni - już go dawałem ale powtórzę bo tu jego miejsce
wężo - pies, Chrystus, zimorodek
natura, sztuka, nauka
skróty nad przepaściami - natura plus...
kołowanie morza, język równoczesny
artefakty nachodzące równocześnie piwnicę
głowy
przyloty jaszczurek na skraju drogi
plaża w gasnącej pomarańczy
kolor jest wieczną paplaniną
kolor się wykrywa w snach i dniach
w słowotoku tygrysa się nie bój
niewygodnie siedzisz, po co siedzieć
wygodnie
żurawie lecą, karpie cmokają
miłość dwojga młodych łka na oceanie
krew wycieka z rany Chrystusa, co to znaczy
Chrystus?
obieg rzek wokół Ziemi, obieg Ziemi wokół
Słońca
obieg Słońca wokół środka galaktyki
obieg galaktyki wokół środka
wszechświata
wokół zagęszczonego serca Boga
wrzód który puchnie
syrop z marchwi, skrobia kobiecych
wytrysków
zawiesina plemników w tunelu, to
wszystko
dla nowej istoty
ten wszechświat kołuje, wino trzeba pić
dające objawienie
wino, chcę wybuchnąć, nowe życie
ponowna krystalizacja, krystaliczność i
zaangażowanie
trzeba to zgrabić na kopczyk by widzieć jak
paleta barw
żniwa na księżycu, wóz, szkapa
pedel, Zebra
miłość, pole, rzeka, krowa
jak tunele
by kolor zobaczył i ożył
kołowanie wina, język równoczesny
święty duch to kolor krwi
zimorodek
- pedel - "Zostawcie Pedela - była taka
manifestacja w nocy -
służby graniczne mogą tu przyjść." - słowa
mamy w chorobie
mama zawsze broniła dobra ludzi
o znaczeniu słowa pedel - woźny wtedy nie
wiedziałem
myślałem że to błąd mózgu
- Padael - anioł wyzwolenia
- Zebra lub Valis - Rozległy Czynny Żywy
System Informacyjny
wg. P. Dicka, ukryty pod postacią
normalnego świata,
wyższa forma mimetyzmu, czasem się
ujawniająca, a czasem ukrywająca
Komentarze (4)
Ogrom wątków, rzeka płynąca z ludzkim życiem,
wartościami, które stają na drodze, wiersz do
wielokrotnego czytania, msz...
Dobrego wieczoru życzę.
Czytam...jeszcze raz...Stworzenie człowieka...to za
tym wyłania się matka...
Tak odebrałam...
Pozdrawiam nieco nieprzekonana...
Nie przeskoczę. Tama w piątej strofie.
Jak zwykle nawałnica! I nie na raz! Ale ucieszyło mnie
wspomnienie O Panu Philipie (oczywiście,
nieprzypadkowe :-)) :-) Jakoś raźniej będzie mi z nim
drugi raz przebrnąć przez Wiersz :-)
Pozdrawiam :-)