W kolorze morza
Dokąd pędzą wskazówki zegara?
Śmierć i tak nasze drogi przecina.
Moim cieniem jest ślepa wiara,
... że czymś więcej jestem niż trzcina.
W tamtej kropli królował amarant.
Potem spadła ich cała lawina.
Wiem, że będę kiedyś cierpiała,
bo nie powiesz: moja... jedyna...
Tego dnia świat dla mnie oszalał,
z oczu stoczył się zimny cyjan.
Już nie jestem jak barwny skalar.
W sercu, duszy i w żyłach zima.
Gaśnie we mnie nadziei szmaragd.
Każdy dzień na nowo zaklinam.
Obojętność to twoja kara,
a to że jestem, to moja wina.
Komentarze (13)
Podpisuję się pod Marylą :)..Dość obwiniania siebie..
M.
poruszający... zostanę tu i poczytam inne twoje
wiersze, jeśli też są takie piękne, to gratuluję
wiersz smutny, refleksyjny, starannie
zrymowany...dobrze dodający emocje...pozdrawiam
Wiersz smutkiem utkany... "gaśnie we mnie nadziei
szmaragd.."... piękne.
Piękny wiersz...pozdrawiam
Dobrze to ująłeś, czyś więcej... Pozdrawiam:)
Nie jest winą, że jesteś,
nie myśl tak o tym nigdy,
czynisz sobie, swej duszy
mówiąc tak - wiele krzywdy...
Czymś więcej nić trzcina i ten amarant na dłużej
zatrzymał, ładny wiersz, dopracowany. :)
Lubie takie wiersze.
Pięknie! Pozdrawiam!
Jedno czytanie było za mało, dopiero przy następnym
dostrzegłam wagę przekazu, a "więcej niż trzcina" -
zabieram.
Piękny wiersz...szczególnie przemawia do mojego
serca-"że czymś więcej jestem niż trzcina",oraz-"bo
nie powiesz:moja?jedyna?",popłynęłam,po tym
wersie...Pozdrawiam serdecznie...
"że czymś więcej jestem niż trzcina" - ładnie. I
jakoś z dreszczykiem.