komnata obłąkanej samotności
sześć ścian
dwanaście kątów
tli się w głowie obraz drzwi
wiszących na zawiasach zwątpienia
za niewidzialnym oknem
gęsta mgła
zasłania oczy pełne przerażenia
krwawe ściany
próbują tchnąć swą barwą życie
głucha cisza
doprowadza zmysły do wycia
w stronę wyimaginowanego księżyca
włochaty pająk
jedyny współlokator
urozmaica wnętrze
tkając swe obrazy
delikatną nicią nadziei
które jako jedyne bywają
dla zamglonych oczu pieszczotą
pocieszenia
zanim stąd wyjdę
jeśli w ogóle
wyrwę sobie serce
i przybiję gwoździem cierpliwości
by tam gdzie dotrę
nikt nie igrał z jego naiwności
kiedy wrócę
będzie grało tą samą bezpieczną nutę
na samotnej strunie
skradzionej zdrowemu rozsądkowi
Komentarze (13)
Lenistwo nie pozwala mi skomentować całości ... więc
napiszę tylko o tym ... niebanalny ... i widać, że
płyniesz ... i wierzę w to głęboko, że przeczytam już
niedługo opowieść o komnacie pełnej naiwnej nadziei
... gdzie pająk myśli o założeniu kapeli rockowej ;) -
wszak przecie nieźle mu idzie na strunach
Dzięki za komenta ty też masz ładne utwory. Pozdro...
Jak bardzo mi się wiersz podoba piszę że dech zapiera.
Ten zapiera, jest naprawdę sliczny. Chylę głowę.... i
wielki plus.
... piękny wiersz, ma w sobie coś ...
Wspaniałych przenośni i porównań tu użyłaś,delikatnych
ale jakże wymownych...Przekazana pasja uczuć doskonała
w odbiorze...po prostu wspaniały...:)
Wiem, jak to jest....Dzieki Monia, że i Ty rozumiesz;)
I za twoje ucho też, które chce mnie znosić:))))
Świetny wiersz!!!!
Bardzo podoba mi się Twój wiersz, aczkolwiek ja bym
nie używał słowa "wyimaginowanego". Ale zdecydowanie
+. Pozdrawiam
świetny wiersz- jestem pod wrażeniem
..nie żebym sie czepiała - ale jak może być sześć
ścian i dwa razy tyle kątów.. a reszta ok :)
"by tam gdzie dotrę nikt nie igrał z jego naiwności"
bardzo mnie poruszyły te słowa... cały wiersz jakoś
tak... mi bliski... naprawdę piękny i intrygujący!
Masz taalent, pozazdrościć !
piękny..znakomite pióro..
brak słow :)
sliczny