Konaj serce me...
Wystawiłem me serce na mróz
niech kona...
Ogień miłości już go nie ogrzeje
Chłód złagodzi cierpienie rozstania
Bez Ciebie ma dusza nie istnieje
Nie ma już istoty kochania
Krzyk rozpaczy otulą zimna ramiona
Wystawiłem me serce na mróz
niech kona...
autor
duch1978
Dodano: 2013-12-17 09:24:15
Ten wiersz przeczytano 732 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Oj Oj Oj, co za smutny, dramatyczny wiersz.Takie serce
trzeba tylko ogrzewać, a nie pozwalać mu
konać-:)).Zadbaj o swoje serduszko.
Pozdrawiam.
Oj smutno...
Wtedy z huśtawki niebo-piekło z powrotem zejdę na
ziemię. Schodzę i wracam do domu. A Twój wiersz niech
będzie komentarzem do tego, jak się czuję. Bardzo
dziękuję za życzliwy komentarz. Pozdrawiam serdecznie,
przepraszam I życzę wszystkim Zdrowych i pogodnych
Świąt.
Konan barbarzyńca:)pzdr
Zmień tytuł: ,, Konaj moje serce... ,,.
To słynne ,, me ,, usuń - psuje wiersz!
Niech nie kona! Z czasem patrzymy na wszystko
inaczej:-) Pozdrawiam:-)
Zmrożone zaśnie snem wiecznym... Refleksyjnie!
Pozdrawiam 'D
Kocham krainy doprawiane soczystą słońca radością.