koniec?
a rano obudzisz mnie pocałunkiem
zamkniemy rozdział naszego życia
odejdziemy- każde w swoją stronę
po co zwlekać? czas.. ucieka...
zawinę w koc marzenia i resztkę nadziei
pod poduszkę włożę swoje uczucia
na prześcieradle widać plamy z
przeszłości
czy nic nie uratuje już naszej miłości?
Chciałam żebyś trwał...
nie wytrwałeś...
Komentarze (3)
Slicznie ....!!! Na tak masz super wiersze.....
Potrafisz zbudować atmosferę. Czytając ten utwór
czuję... Smutek. Zmusza do refleksji nawet, jeśli
człowiek znajduje się w szczęśliwym związku.
Uświadamia, ze wszystko am swój koniec. Ciekawy wydaje
mi się znak zapytania w tytule- jak gdyby to był
koniec pozorny, może taki wydumany, wcale nie koniec.
Właśnie, może to wcale nei koniec?...
Nawet nie wiesz jak ja doskonale to rozumiem, czuje to
samo co Ty. Wiersz jest wzruszający i stosujesz bardzo
ciekawe metafory