Koniec lata
Nauczyłeś mnie
zieleni liści w leśnej ciszy,
pokazałeś bujne łąki
z kolażami kwiatów ,
i odcienie szafirowych chmur,
migotliwie błękitniały w tobie,
twoją twarz kreśliłam w snach
miękki zarys ust,
i skupienie w brwiach
ukochane dłonie.
Aż wraz z końcem lata,
tak jak ptak wędrowny odleciałeś
bez żadnego pożegnania,
uleciały gdzieś zapachy
po szalonej nocy,
nie pamiętam pieszczot twoich,
nie pamiętam już dlaczego ciebie
pokochałam,
słyszę teraz śpiewy lasu i szum wiatru,
słowa - kocham
zatraciły się w jesiennych mgłach.
Komentarze (19)
Wiesz - nie wiem, co ci napisać.
Zatrzymałaś mnie. Dziękuję.
Jurek
Smutne rozstania, pełne melancholii,ale też powód nie
byle jaki - Bo nam jest szkoda lata. Pozdrawiam i
dziękuję za życzenia
Dziękuję za przeczytanie i uwagi.
Dobranoc :)
Piękny i rozmarzony wiersz o straconej
miłości.Pozdrawiam:)
Coraz bliżej, szkoda. Pozdrawiam
niestety ale tak
pora deszczy nadeszła
wiec i jesień tuż tuż
pozdrawiam
Lato pozostawi pustke po uczuciu, ale na nowe zrobi
miejsce:-) pozdrawiam
Melancholijnie i romantycznie:)
Ulotność pięknych chwil ładnie ujęłaś .
Pozdrawiam
Nostalgicznie o pożegnaniu przelotnej miłości...
Pozdrawiam serdecznie :)
po prostu przelotna miłość, która odchodzi czasem bez
pożegnania
i tylko wiatr niesie wspomnienia
pozdrawiam
Rzewne słowa, jako czytelnik do płaczu gotowam, a co
dopiero peelka; przecież strata wielka.
każde rozstanie niesie smutek:)pozdrawiam serdecznie:)
Smutno, ale jak mówią, zawsze po burzy jest słońce.
Wierzę, że na pewno zaświeci.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak niebieski ptak ulotnił się, a mogłoby być pięknie.
Pozdrawiam :)