Koniec z pisaniem
Tak postanowiłem,
nie myśląc o błędzie.
Z pisaniem skończyłem,
wierszy już nie będzie.
Nic mi się nie stało,
rozum dalej działa.
Chęci mniej niż mało,
wena mniej niż mała.
Że czasem rymuję,
to nic nie dowodzi.
Ja rymu nie czuję,
ten mi bardziej szkodzi.
Na siłę coś tworzę,
piszę mądre zdanie.
Ale jest wciąż gorzej,
takie mam mniemanie.
Wyszukuję puenty,
by zakończyć temat.
Omijam zakręty,
a wiersz kończy schemat.
Czemu mam się silić,
czekać na oklaski.
Kończę moi mili,
nudzą mnie te blaski.
Tak postanowiłem,
nie mówmy o błędzie.
Z pisaniem skończyłem,
wierszy już nie będzie.
Komentarze (9)
Też miałem zanik weny przez długie lata. O wiele
większy od Ciebie.
Odczekaj nie zamykając drzwi.
Wena to kapryśna kobieta - odchodzi, powraca zawsze
swoją drogą. Za rymowanie - uznanie
Taaaa...jasne! A Świstak siedzi i zawija w sreberka
:))) Jedź nad morze, odpocznij, a gdy wrócisz
zasypiesz nas wierszami na nowo :)))) Pozdrawiam
Tadziu z uśmiechem :)
Akurat ;)
Nie, każdy miał jakiś mały kryzys. Odczekaj wena
wróci,wiem coś o tym.
Nieraz już kończyłem
z weną i z pisaniem,
a potem wracałem
jeszcze przed śniadaniem.
Czasem krew zalewa
zwłaszcza przez portale,
gdy umysł omdlewa
i śpiewa swe żale.
Tak więc mój poeto
skończ z tym zarzekaniem,
nowe wiersze, oto
są Twoim wyzwaniem.
Troszeczkę poczekaj,
walnij ze dwa drinki,
albo może udaj
się dziś do Halinki.
Jak Ci przejdzie smuta
i powróci wena,
portal od ilości
Twoich wierszy skona.
czasami tak jest... a potem wena zapuka i... pisze się
bo w nas zbyt wiele by ot tak zostawić i nie rozdać
innym... za darmo
Pożyjemy, zobaczymy.
Wena Cię odwiedzi, przyjdą myśli nowe.
Za te plusik stawiam, bo lubię twe rymy.
Miłego dnia życzę
To ja teraz w wierszu polecę Zagłąbą
i zapytam śmiało: cóż to Grandzie z Tobą?
No skoroś już wyrzekł, słowo uleciało,
jeno despekt taki, że to trochę mało.
Toć na BEJ naciera sił maluczkich banda,
chce go opanować - trzeba by mu Granda,
co by piórem błysnął w tej nagłej potrzebie.
Aleś postanowił, ja rozumiem ciebie.
Że na rymy przyszły dziś srogie termina,
wcale nie zaprzeczam, ale gdzież przyczyna,
tak nagłej niechęci - powiedz do kaduka,
bom stary i nie wiem - po czole się stukam.
I imaginuję, bo myśli się wiją,
że nas karmisz Waszeć swą kokieteryją.
A przyjmij tu acan rady apogeum -
pij wino bogatsze, a przyjdzie oleum
do głowy tak zacnej, co wymyśla rymy.
napij się powiadam, wtedy zobaczymy.
A ja tu posiedzę, w mej własnej osobie,
a że lubię trunki, to pomogę Tobie.
Wiele jeszcze dziedzin, w których można się zagłębić,
aczkolwiek mamy Twoje wiersze na portalu
Grand dziękujemy, mogłam twoimi oczami oglądać świat
jesteś wspaniałym człowiekiem
zostań z nami dla towarzystwa