Koniec żywota
Wiersz publikuję z dedykacją dla wszystkich ludzi, którzy zaczynają się już "kłaniać" ku ziemi. To nie jest obraza tych ludzi, lecz hołd, który pragnę im złożyć.
skóra wyschła niczym liście
twarz jest szorstka jak piaskowiec
stare krzaki pokłoniły się ziemi
ustępując miejsca młodym
tym co owoc muszą zrodzić
żeby potem zgnić i wyschnąć
i użyźniać twardą glebę
nieunikniony rozdział żywota
dla tych co przetrwali narodziny
zginąć spłonąć w proch się zmienić
naszym przeznaczeniem zawsze będzie
Komentarze (38)
Dobrze i mądrze,mam tylko takie uwagi:
1/zmieniłbym na
"niechciane krzaki kłaniają się ziemi"- tak chyba
lepiej? oni jeszcze żyją,
2/Nie pasuje mi "w niwecz zmienić"-zawsze jest coś, co
się zostawia, chyba ,że życie bez sensu. Nawóz też
pomaga nowemu życiu.
Pozdrawiam:)
Dlatego trzeba umieć żyć!!!:-)
smutna prawda, pozdrawiam jeszcze żywa
Smutne, ale na każdego czeka ta czarna Pani z kosą na
ramieniu.
Nic nie mozemy zmienic ,tylko zyc ile sie da !!!
smutno choć prawdziwe, taka życia kolej
Kryształku
Dziś śpij spokojnie i zasypiaj z uśmiechem
Piękne przesłanie - które jutro skomentuje
Tymczasem życzę dobrej nocy i miłych snów
Dobranoc...
Refleksja która zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie