Konsultacje.
Zanim śnieg stopnieje do reszty.
Nie ma szczawiu na nasypie.
Śnieg go przykrył. Ma nas w pipie.
Pochyl, że się Sejmie z troską.
Mamy biedę Niesiołowską.
O wybrańcy! O wspaniali!
Byście krwi z nas nie spijali,
jakże mamy Was uprosić?
Byście rzekli sobie DOSYĆ!!!
Lecz komuchy, liberały,
świętoszki i wstrętne pały,
które lubią pchać w kakao.
Krzyczą chórem:
MAMY MAŁO!!!
Wasze żale – niby racje,
wywołują w nas frustracje.
Nasza tytaniczna praca,
coraz mniej nam się opłaca.
Wiedzcie. Sami nie jesteście!
W dobrej woli wielkim geście,
my posły i senatory -
OBSIEJEMY SZCZAWIEM TORY!!!
21. 03.(wiosna) 2013r.

Andrzej Małolepszy




Komentarze (9)
smutne, ale prawdziwe
Właściwie smutny, ale ja się uśmiecham, bo na kuchence
szczawiowa parkoce:)
z ironią o naszej smutnej rzeczywistości
dobry wiersz
pozdrawiam świątecznie;-)
Mnie również się podoba :) Lubię dobrze dobraną
ironię.
Niezły. Podoba mi się.
Co za "wyszukane"rymy, ale o polityce mozna czasem
tylko wlasnie w taki sposob/ wiersz z charakterem /
Dobrze napisany wiersz,świat w kolorze szarości,
pozdrawiam
Trafna ironia, dobrze, że idzie wiosna, może
Niesiołowski ugotuje sobie zupę szczawiową z nasypu
kolejowego z nadzieją, że wróci mu rozum:)
Smutny ale prawdziwy. Szczęśliwych Świat