kopcowanie
jest coś w powietrzu, w wodzie co sprawia,
że odczuwamy
potrzebę zapisywania myśli które
przychodzą
do głowy jak przypadkowy przechodzień
– ot, gość znikąd
do nigdzie. bez zaproszenia, z butami taki
wejdzie,
uczucia wyższe rozdepcze i zostawiając
słowo
rozpłynie się w niepamięci i szukaj wiatru
w polu.
podrzucone kukułczą modą słowa uwierają
niby kamień – wyrzucamy je z umysłu
na szaniec;
okopiemy się wierszem lub kurhan ze słów
powstanie –
poezja pod nim zagrzebana śpi, na wieki
wieków.
amen.
Vick Thor 02.09.08 r.
Komentarze (24)
A niech tam kurhan ze słów powstanie może się stanie
najważniejszym punktem strategicznym słowa . Myśli
pogrzebane :)
wypracowane czy wyrzucane z umysłu... to jednak
cząstka nas...
Kopcuję słowa, nicuję, któreś użyję, inne zepsuję.
Przy tym ręce się pocą, i po co?
tak to prawda-taką mamy potrzebę
Siedzę w okopie, nie rusz mnie- bo dokopię !
Masz rację, myślałam że tylko ja tak mam. Siadam
klikam na "dodaj wiersz" i słowa same płyną,
wolałabym, żeby były wypracowane i przemyślane a nie
brzydko mówiąc "wyrzygane".
Wiktor lepiej tego nie mozna ujac. Dokladnie tak jest
"... podrzucone kukułczą modą słowa uwierają
niby kamień – wyrzucamy je z umysłu na szaniec;
..."Swietnie to napisales !:)
otak, w kopcowaniu najwięccej tu miszczów, każdy swoje
kopczy, a wytrych Victora najskuteczniejszy w obalaniu
krecich piramid.
Lecz gdyby nie one, z czym byś się miał mierzyć. A
kurhan jest poetycki.
Tak, tak, wydaje mi się, że trochę znam ten ból :)
pozdrawiam