W korowodzie oddechów
[Falstart. Przedwiośnie]
Zaledwie pozbyłem się skrzeli,
a już wydarto mnie z owodniowego oceanu.
Uchylona, szklana kopuła nieba.
Gorzkie powietrze pali niewydolne płuca.
Biel, biel.
Kształty powitane pierwszym krzykiem.
Pierś.
[Wyścig. Depcząc po kwiatach]
Przedzierając się przez tłumy, wyprzedzam,
ocierając o obcych. Rzeka głów.
Roztrącam. Przemykam do ogrodu.
Ona, one. Kwiaty.
Pod moim dotykiem więdną, tracą barwy.
Odrzucam niepotrzebne zielsko.
Korowody pór, pór.
Tulę się do jej pnia. Ustami pieszczę
piersi.
Z trudem wstrzymuję oddech,
kiedy lato odchodzi bezowocnie.
[Meta. Martwe złoto]
Wyłoniona z mgieł niepamięci.
Nie rdzewieje.
Strojna. Wśród nagich drzew.
Pod stopami liście. Złotem,
czerwienią jej sukienki.
Szeleszczą
z każdym krokiem, krokiem,
jak wysychająca skóra.
Objęci na półmetku jesieni.
W powietrzu gorzkim od dymu ognisk,
chwytanym w niewydolne płuca.
Coś pali, trzepocze, zatrzymuje się.
W piersi.
Komentarze (9)
czyżby peelowi brakowało już od urodzenia "świeżego
powietrza"? Chyba, że źle rozumiem :)
Piszesz świetnie. W Twoich
wierszach dostrzegam
nietuzinkowy talent. Myślę,
że zajdziesz daleko w poetyckiej
twórczości, czego Ci życzę.
Pozdrowienia i gratuluję:]
Jest coś delikatnego, co chwyta za serce +)
Twoje utwory trudno mi nazwać wierszami. Mają inną
budowę niż gdzieś tam nakreślone szkielety dla
wierszy.
Wydaje mi się, że można je wszystkie razem połączyć i
stanowiłyby bardzo ciekawą całość, którą czytałoby się
jednym tchem. Nie będę streszczać co do mnie dotarło,
ale jeśli masz coś wspólnego z istotą, po której
przyjąłeś nick, to się nie dziwię treści tu
zamieszczanych utworów.
samo życie w obiektywie oka
i kubków smakowych.
Pozdrawiam serdecznie
Świetny wiersz Beornie....Pozdrawiam cieplutko:)
Ładna refleksja. Wciągający, ciekawie przedstawiony
temat. Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba tak opisane życie. Miłego dnia.
Moc.Potwierdzasz i w tym przekazie.Dla mnie wszystko
jasne.Pozdrawiam