ABC wybranych zjawisk...
[A]tmosferyczny świt wśród darcia chmurnych
prześcieradeł
układa się sinymi powierzchniami,
ledwie ulotnym uczuć wirowaniem,
w napięciu i gradientach ciśnień.
Cisza sycona słoną łzą, wilgocią mórz.
Spojrzeniem sponad stratosfery czytam -
"czerń, błękit, biel."
Nicuję wzrokiem wirujący pierścień.
I gonię w pędzie, nie nadążam,
kiedy ślizgając się, rozdziera skórę oceanu
-
"ból."
I oto nowa, cudna furia, której nadano
wdzięczne, żeńskie imię -
"Beatrix, Eurydyka, Śmierć."
Przez bezpowiekie oko w ciszy,
w zastałe centrum, w gładź zagląda
źrenica boska i słoneczna –
"żółć, zaropiałe złoto."
To miłosierdzie, a może ciekawość?
Nie, raczej obojętność chyba.
Albowiem krawędź już ogarnia zszarzały
nieba
[B]etonowy strop.
Z szumem otwarty na ulewę,
by spod powały sypnąć gradem
naftalenowych kulek.
Mole
o ludzkich kształtach tulą czule,
splątani wzajem kończynami,
ostatnie sny, które unoszą się w oparach
–
"czerń, biel."
Rozwiany
w kosmiczną wieczność już odchodzi
kolejny
[C]yklon.
Komentarze (19)
wiersz bardzo mocny ciekawie sie go czyta ....
Bardzo dobry wiersz. Tytuł świetny. Całość, a
zwłaszcza ostatnia strofa - wstrząsająca.
firma Bayer jest także jedną ze światowych
megakorporacji w zakresie chemii stosowanej w
rolnictwie(czyli: pestycydy, herbicydy, defolianty,
insektycydy), ogólnie zatrucie środowiska, które
postępuje :(
Ciekawy tekst :)
ciekawe. parę komicznych metafor, ale całość ,,na
plus"
Droga Mariat, firma Bayer, ta która stworzyła tę
wspaniałą aspirynę czyli kwas acetylosalicylowy, w
sumie bardzo prosty lek, miała też udział w stworzeniu
Cyklonu B.
Czyli pośrednio jest winna zbrodniczym zagazowaniom
obywateli żydowskiego pochodzenia w komorach gazowych.
Wiersz używa metafory cyklonu wielokierunkowo.
Od egzemplifikacji życia ludzkiego i rodzących się
emocji szarpiących człowiekiem, do cykliczności
katastrof ich nieuchronności, tak jak nieuchronna jest
śmierć. I oczywiście okrucieństwa człowieka.
Ten grad bijący spod powały rzekomej łaźni.
To teraz ja zbaraniałam. I różne metafory, i nawet
google podaje niejednorodność dywagacji w temacie.
Zyklon B /aspiryna - polopiryna - lek który jednym
pomaga ale w sumie szkodzi / skąd my o tym mamy
wiedzieć gdzie leży prawda?/
Mariat, chyba nie mówisz o Zyklon B?
Mariat, chyba nie mówisz o Zyklon B?
Beorn - zgadzam się z tym, że okrucieństwo, ale
podobno w niektórych przypadkach ma zastosowanie w
medycynie (tu jestem laikiem, tyle wiem co wyczytam) i
podobno z pozytywnym skutkiem.
+)? No dziękuję, chociaż mi zależy raczej na
rozbudowanych komentarzach.
Punkty mam gdzieś.
Chcę czuć reakcje czytelników.
+)
po prostu wiersz-perełka, niesamowity... ;)
Dobre, dobre.
Niczym życiowy meteorolog wpuściłeś piorun przez okno,
który wraz z gradobiciem metafizycznych doznań
spustoszył spokojny jak dotąd dom bejowski...Ależ
ogień z wiersza sypnął. Tempo w nim jak w Chorzowie na
diabelskim młynie.Używasz dobrych porównać.Pozrawiam
Bardzo ciekawa interpretacja.
Oczywiście czytasz metaforycznie.
Bo to jest metaforyczny, metafizyczny wiersz. A jednak
ma rownież warstwę znaczeniową ponad metaforyką. tę
smutną o cyklonie b, o obojętnosci boskiej, o
okrucieństwie ludzkim.
A w tym rownież siły przyrody jako coś naturalnego
pięknego i niszczącego w swej naturze amoralnego, po
prostu kataklizm cykliczny. W przeciwieństwie do
człowieka, który w swojej moralności też czyni
kataklizmy, dkonując wyborów między dobrem a złem.
Niestety ten lek naftalinowy, droga Mariat, to
największe okrucieństwo do jakiego dopuścił się
człowiek.