Krew
I naglę znów nadchodzi
mrok , upadam ludzie mijają mnie
wszędzie widzę krew
karmazynowy kolor i ciepło jej
ona znów pragnie mnie
tracę siłę
niemożliwe że znów nikt nie widzi mnie...
I naglę znów nadchodzi
mrok , upadam ludzie mijają mnie
wszędzie widzę krew
karmazynowy kolor i ciepło jej
ona znów pragnie mnie
tracę siłę
niemożliwe że znów nikt nie widzi mnie...
Komentarze (8)
Krew ma taki metaliczny posmak.
rozumiem wydźwięk wiersza,rozgoryczenie i zimno
wiersz wart lekkiego szlifu wg. wskazówek krzem, dwa
ostatnie "mnie" zbędne msz, pozdr:)
Uważam podobnie jak przedmówca, że obraz jest ciekawy.
Zastanawiam się nad takim zapisem początkowych wersów
"Nagle nadchodzi mrok,
upadam, ludzie mijają mnie,"?
Pozbyłabym się też zaimka "jej" z
czwartego wersu, ale to nie mój wiersz. Miłego
wieczoru:)
Ciekawy obraz a raczej wizja.
I coś się zacięło w internecie.
Ciekawy obraz a raczej wizja.
Ciekawy obraz a raczej wizja.
Ciekawy obraz a raczej wizja.
Ciekawy obraz a raczej wizja.