król
twój tron ma 4 kondygnacje
twój orszak wspina się
szlakiem
zepsutej windy
i windy zajętej
karawaną sąsiadujących królów
czekasz znudzony ścianami
na swoje przyjaciółki
smarujesz balsamem kosmetycznym
mięśnie i tors
prężysz
to co masz do zaoferowania
zaraz tu będą
najpiękniejsze prostytutki
jakie tylko można było zamówić
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2021-04-01 13:14:34
Ten wiersz przeczytano 995 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Poetki są inne (bo ja przeczytałam, że to o poetach,
one kochają - innych, niekoniecznie same siebie).
Do kogo ja biegnę - do przyjaciół? A może tak mi się
tylko wydaje...
Twoje pisanie jest zawsze takim strzeleniem pioruna w
sam środek naszej wyobraźni.
Zdrowych raz jeszcze :-)
Mocny, życiowy, doskonały wiersz,
smutne, że są tacy królowie...
Serdeczności ślę,Marto.
Dajesz do myślenia.
Pozdrawiam i Życzę Zdrowych i Pogodnych Świat dla
Ciebie i Twoich Bliskich:)
Marek
No, no...
Szkoda czasu na takich królów... :(
Dobry wiersz.
Co za wiersz. Znakomity. Problemy z poczuciem wartości
i poszukiwaniem zewnętrznej akceptacji są trudne do
uleczenia; łatwiej namiastkowo (ale dzięki temu
natychmiast) dokarmiać deficyty. Pozdrawiam :)
Wymowne, smutne wersy.
Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt Wielkanocnych
Tobie i Rodzinie, pozdrawiam ciepło.
Mówią, że za pieniądze można kupić wszystko, co daje
szczęście, ale to tylko złudzenia, gdy jest się
samotnym...piękny refleksyjny wiersz...pozdrawiam
cieplutko :)
Bardzo ciekawie i dosyć smutno u Ciebie. Serdecznie
pozdrawiam Życząc zdrowych radosnych Świąt
Zmartwychwstania Bożego.
kto bogatemu zabroni )
Smutny wydźwięk.
Pozdrawiam
Jakby nieco obok wiersza... - konsekwentnie - w w
ynikupytan i mocnych refleksji jazkolki i moich
dywagacji: czy króem sie jest , bo sie nm jest( bo i
kazdy ma prawo nimbyć0 czy jest sie kroem - staje sie
nim - przez zaistnienie orszaku, lub- jest sie króem -
mimo orszaku,a nawet - mimo uleganiu jego pochodowi? -
to jest pytanie o jakośc krolestwa, o ktorym sam
orszak nie przesądza. ( kiedy pozostajesz kroem? a
kiedy - mimo jakijs tak orony, insygnow - jestes tylko
uczestnikiem -sprawczym uczestnikiem orszaku?
Jestem jeszcze naj, naj, naj.
Złudzenia.
Wiersz na pomyślenie.
errata; z przyznawaną mu "czcią" przez uwielbienie lub
z oddawana pogardą
co do istotnego komentarza jazkolki: czuc się królem?
- czy nim być? być - takim, jakim chce się być?( i
kiedy)- być takim, jakim wspoltworzą cie inni?
na ile - dlawlasnej krolewskiej glorii i krolewskiego
poczucia - jestes orszakiem -dązacym do pięter lub
piwnic - swoich krolewskich komnat?
to jest element swiaomosci wlasnej golizny, oraz
jakosci królestwa - pisanego w ten sposob
(rozpaczlwego moze królestwa lub zalosnego i
przygnębiajacego być moze) z przyznawnyną mu czcia lub
- ktorych zidgnorowac nie mozna - lub krolestwa
wulgarnie zanegowanego - z zanegowaniem jakigokolwiek
krolestwa - nawet poddanemu skrajnej ironni -
realizowanego przez prosta i zakceptowaąa zmine
liternictwa w "królestwie" przez azsrosowanie tzw.
literówki.
Jesteś - bezwzglądna. obazek bez znieczulania, bez
litosci, bez glaskaniapo glowce. - Nawet ni zamirzasz
nikogo przytulić. Po proztu - mowisz - to co widzisz i
tak jak to widzisz. - reszta nalezy do czytelnka:jenie
on mze pradzic sobiz wlasnymi przypałosciami
irozwiązywac swoje problemy. I tylk tak jak potrafi...
- o ile zechce. - a od tego jego 'zechcenia" zalezy
istota jego problemu i jego rozwiązywanie.
Popatrz Marto: takie drzwo bez jednego cieplego
liscia. - taki surowe i milczace drzewo... - a ile
moze opowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie:)