Kropla
Rozbijam się jak
kropla, bez skrzydeł
obrana jesienią z masy wody
za krawędź.
Włączam światło
z otaczającego mnie świata.
Odzwierciedla wszystko na zdjęciach,
ktos śmiga obok.
Wkrótce się rozbiją,
ale w reinkarnacjach pojawią się
ponownie,
we fragmentach mego ciała
na krótko zepchniętego naprzeciw chmurom
mokrej eksplozji,
to mnie rozpuści.
Mój horror nabrzmiewa,
podczas gdy granit pode mną
pospiesznie zjada mój horyzont.
Wypukły kształt zanika, wciągając w
destrukcyjną fizykę.
Ostatnia resztka mnie
znika w
w mojej najstarszej iluzji.
Komentarze (7)
Smutny.
Ale ten smutek jednocześnie każe się zastanowić nad
sensem życia.
Znajduję w wierszu smutek, ciekawy wiersz, jeszcze do
niego wrócę, pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe uczucie. Na wszystko, co nas otacza nie
jesteśmy obojętni. Wiersz bardzo ciekawy i zatrzymuje.
Pozdrawiam serdecznie.
bardzo ciekawy wiersz
pozdrawiam:)
Wiersz zatrzymał na dłużej, na swój użytek wiele
wymiarów a wszystkie w jednej kropli. Pozdrawiam
serdecznie :)
jak widać deszcz (woda) wpływa też na umysł, czyli
refleksje i samopoczucie.
Bardzo ciekawe, refleksyjne wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)