Kropla
Nie zważając na brzęk garów,
choć niewielkich jest rozmiarów,
pełna buty, oraz gniewu
kropla wpadła wprost do zlewu.
Była północ, nocna cisza,
ona jednak w centrum Pisza
mając gdzieś fakt iż to męczy
stuka, pluska, oraz brzęczy
wokół głosząc mokrą chwałę.
Jestem ta co drąży skałę!
Z każdym sobie w mig poradzę!
Jeśli zechcę, świat rozsadzę!
Symfonia w krąg przechwał brzmiała,
przy tym jasny frak ubrała
i by zadać więcej szyku
siadła z wdziękiem na czajniku.
Dumnie patrzy dookoła.
W prawo krzyczy, w lewo woła
naśladując dźwięk gitary,
zaś jej siostry walą w gary.
Do rana by tak wrzeszczała,
lecz pani nie wytrzymała.
Wstała z łóżka, gary zmyła
I psotny kran dokręciła.
Zrobiła się cisza błoga,
a kropelka, olaboga,
chociaż była tak wspaniała
zwyczajnie wyparowała.
Jeszcze morał wam wygłoszę.
Pogubią płaszcz i kalosze,
choć dziś rządzą tak przejęci,
jeśli im się kran przykręci.
Komentarze (13)
Twoje wierszyki, Gminek...
z nimi po prostu sie plynie! +++
Z przykręcaniem kranu podobnie jak przykręcaniem
śruby, chyba nikt tego nie lubi ;))
I można pięknie o kropelce - można!
Pozdrawiam serdecznie
Witaj,
jednym zdaniem wszystko ma swój kres
nieważne dobre czy złe.../+/
Pozdrawiam.
Trafnie ironicznie...pozdrawiam GP.
Zawadiacki morał. Niestety ręka, która jest na kurku
nie należy do nikogo z nas...
Bardzo fajne! A my poeci jesteśmy jak te
krople...zawsze gdzieś wypłyniemy!
Pozdrawiam serdecznie Gminiuś :)
Dobre!
Pozdrawiam.
Dobre.
Pozdrawiam :)
Wiersz bawi i prowokuje do refleksji, prezentując
kropelkę w komicznej roli bohaterki, która z własnym
zadufaniem wywołuje chaos, by ostatecznie rozpłynąć
się w nicości. Satyryczna alegoria na temat polityki.
(+)
Z przyjemnością czytałam. Dobra puenta. Śle moc
pozdrowień:)
*lewa
Dobry wiersz
Ja sięgając do przeszłości przed 15 października, mam
w głowie hasło filmowe " nie mam pańskiego płaszcza, i
co mi zrobisz" :-)
Z centrum, z prawa czy z lewą tylko przyzwoitość do
mnie "śpiewa".
Pozdrawiam :-)