o Krówce i Promyczku
/z szuflady/
witaj mój Promyczku - witaj moja Krówko
jak się dzisiaj czujesz - trochę
niewyraźnie
po tym jak swój uśmiech schowałeś za
Chmurką
i nawet na krótką chwilkę nie wyjrzałeś
nawet na najmniejszą calusieńki ranek
potem deszcz uderzył dużymi kroplami
łatki w kwaśnych strugach wszystkie
pospadały
o ja nieszczęśliwa czy tak mi zostanie
nie martw się Krasulko w zmartwieniu
pomogę
poprzyszywam zguby znów będziesz wesoła
jednak mimo trudu i pomocy Słonka
nie dał rady wyrwać z kałuży ze środka
przemoczonych łatek nieszczęśliwej
Krówki
gdy miał zrezygnować skumplowana Chmurka
pomysł podsunęła jak plamki przywrócić
ustawili Krówkę na środku pastwiska
słonko zatrzymali w jednym miejscu
dłużej
a pierzasty Obłok dwoił się i troił
aby dziarski Promyk futro w ciapki
stroił
(w miejscach tam gdzie białe używali
filtra)
do dzisiaj Łaciate po ulewnych deszczach
odzyskują ciapki szczególnie na plecach
czekając cierpliwie na zielonej trawce
aż ciepły Promyczek każdą z nich
wygłaszcze
(no i dzięki niemu mamy mleczko w sklepach :)

mroźny



Komentarze (2)
ha ha ha świetny No teraz krówka odczuje każdy
promyczek a jak krówka uśmiechnięta to i mleczko
dobre Wiersz wspaniały o tworzeniu się radości
Poczucie humoru to wielki walor iskry Autora Brawo!
o kurcze do dzisiaj nie wiedziałam skąd sie te łaty
biorą hihihi, pozdrawiam łaciato :)