o krowie i boeingach
/niby-limeryki/
raz chłop-filozof z przysiółka Ligoty
obiecał Krasuli przelot samolotem
gdy już się udało
było jej za mało
rzuciła farmera i żyje z pilotem
Dziękuję za uwagę :)
autor
mroźny
Dodano: 2010-09-09 12:15:03
Ten wiersz przeczytano 894 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Od razu poprawił mi sie humor, niech sobie łaciata
szczęśliwie za pilotem lata. Pozdrawiam.
Dzięki za chwilę uśmiechu,zabawna ta krowa..;)
Pozdrawiam.
Widocznie krowa woli skubać obłoki niż trawe z łebem
przy ziemi a limeryk wywołał uśmiech na moje dzień
dobry, czyli dobry...
Dlaczego napisałeś "/niby-limeryki/". Moim zdaniem
jest to świetny poprawny limeryk. Mały drobiazg "już
się udało" brzmiałoby naturalniej od "się już udało".
Pozdrawiam :)
krowy lubią jednorazowe przeloty Lepsze własne
samoloty i wierny pilot Fajny Zostawiam uśmiech
:-) uśmiechu nigdy za wiele :-) podoba mi się :-)