Krwawy lot szybowy
Zawieszony w próżni jak na strunach
wiszę,
A każda z nich krwawo w ciało się wpija.
Na obie ręce nadzieja, i to co kiedyś
radością było.
Na obie nogi wiara, i to co kiedyś miłością
było.
Lecz metalowy sznur przepasany przez
żołądek w dół ciągnie
Ciężkie brzemię krwawej rezygnacji.
Wszystko co mamy jest niczym a nic jest wszystkim co mamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.