Kryska
Na cmentarzu w dzień pochówku,
grabarz krzyknął. Ej! Półgłówku!
Po coś skakał z tego dachu...?
czy żeś spieszył się do piachu...?
A Ty! Głąbie - w ciemię bity,
po coś truł się dla kobity...?
Czyżby taką piękną była,
by skusiła cię mogiła...?
No a Ty - palaczu stary,
nie dawałeś temu wiary,
że kto kopci jak najęty,
temu żywot będzie zdjęty...?
A Ty - co żeś taki cichy,
ululały cie kielichy...?
Trzeba było mniej tankować,
a nie w trumnę się pakować.
A ten - driver - błyskawica.
Połamana w mak miednica.
Dziura we łbie, jak ta lala,
już tak dziś nie zapitala...
E! Ty - młody, Ty - na haju,
kiedy brałeś...? no tak - w maju.
Co to było...? złota strzała...
Ależ z ciebie durna pała.
Ten - to zwykły samobójca,
a pochodził był spod Grójca.
No a w Grójcu, każdy przyzna,
tylko nędza i malizna.
Tak to grabarz plótł androny,
w końcu - został przywalony.
Zwałem ziemi. Stał w wykopie.
Już nie pieprzy. Jest po chłopie.
Morał ciśnie się na usta:
że gdy w gębie jest rozpusta,
wówczas kara na cię spadnie.
Fakt ów - znany jest dokładnie.
excudit
lonsdaleit
13:20 Sobota, 9 lipca 2011 - ...
Komentarze (9)
:-) DOSKONAŁE, niesamowicie lekko i wesoło o sprawach
ważnych :-)
a o który? może mój?
geddeon'nie39 - no akurat nie o ten, ale byłeś
blisko...;)))
Polak patriota - Jurek, czyt. - "nosił wilk razy
kilka, ponieśli i wilka"...
Nie zycz bratu,co tobie nie mile
To o ten wierszyk tyle krzyku dziś na beju:))))))
Pozdrawiam:)
Dowcip Ci się udał doskonale, a w zasadzie to nawet
napisałeś prawdę. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
przyszła kryska na Matyska,
co głupoty ludzim wciska
fakt to teraz jest bezsprzeczny
- grabarz- zawód niebezpieczny...;)))))))
Oj, posmiałam się
Hi..hi...hi...;)M
Och lonsdaleicie, autorze. Tak śpieszno Ci nieboże.
Złe duchy wywoływać? Tak tamta strona Ci miła? Sam nie
wiem, co tez usłyszę. Gdy grabarz przerwie tą ciszę.
I zacznie nad grobem bluzgać. To kto mu nałoży uzdę.
Lub munsztuk na pysk przeklęty....Niech ziemia
pochłonie lamenty...Pozdrawiam bardzo serdecznie.
ha, ha, ha, ale dobra satyra z trafnym morałem, dobra
przestroga dla takich grabarzy- rozpustników
pozdrawiam:))