Kryształowa jedność
przez miłość tak bardzo cierpię
w oczekiwaniu na kolejny dzień
tak mocno tęsknię
każde rozstanie jest bólem
zabudowanego pragnienia
jesteś zjawiskowa jak czarna perła
rzucasz wyzwanie tęsknych dłoni
obłędnie wzrokiem rozbudzasz pożądanie
jesteś jak błękitne niebo
a ja słońcem przy którym promieniejesz
dzielisz się ze mną
każdą kroplą porannej rosy
zwilżając nasze usta
wulkan wewnątrz arterii płonie
splecione dłonie
stają się zwierciadłem duszy
ciało wiruje jak złote pierścienie
tworząc raz jeden raz dwa
wnoszące się aż na szczyt
błękitnych fall
rozbijając o skały zburzone fale
tworzymy kryształową jedność
dojrzewamy jak dobre wino
dlatego smakujemy je z czułością
Komentarze (36)
Prawdziwa oda do miłości:)
Tak, miłość dojrzała ma wyborny smak
wiersz na Tak, z przyjemnością.
Dobrego, długiego weekendu życzę:)
Wino wraz z czasem szlachetnieje, prawdziwa miłość
także.
Udanego dnia.
Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)
tęskne marzenia za miłością :) ładnie :)pozdrawiam
Dziękuję Anulo i Pozdrawiam serdecznie wszystkich
czytających.
Miłość wyzwala,
ogień... zapala.
Pozdrawiam Jacku, "ze mną" i "zwilżając"