kryształowo
zmarszczki tworzą trasy powrotne do
wiosny,
opuszkami palców znowu nimi biegniesz
na to rozwidlenie, gdzie wciąż się unosi
pył spod butów taty. nim spadnie na
ziemię
osiądzie na smukłych źdźbłach trawy przed
domem,
zatańczy w przebłyskach słonecznych,
wypełni
każdy prześwit w krzewach przez niego
sadzonych
co pną się do białych, otwartych
okiennic
a potem się wspinasz do domku na drzewie
(znów go przypomniała mała, kurza łapka)
po skarby, sekrety schowane najgłębiej -
w dziecięcej kryjówce. któregoś dnia
wpadłaś
prosto w środek lata, by gonić marzenia
-
ile się rozwiało, ile los pokręcił?
czasem kryształowo trasy wilgotnieją
gdy wracasz do domu, co tylko w
pamięci…
Komentarze (10)
CVzas maluje na naszych twarzach historie naszego
życia...oby jak najwięcej tych zmarszczek z
uśmiechu-piękne metafory i ciekawie przedstawiona
"opowieść"...
Piękne te wspomnienia.
Ciepłe wspomnienie domku na drzewie, domu rodzinnego i
ojca. Chyba tylko dziecko może z takim
zainteresowaniem obserwować "pył spod butów taty" i
długo zachować w pamięci ten obraz, by kiedyś, gdy
"zmarszczki tworzą trasy powrotne do wiosny życia"
przywołać go ("trasy wilgotnieją") i zapisać w
wierszu. Bardzo dobry wiersz.
twój wiersz to po prostu cudeńko i przykład jak można
niebanalnie napisać o wspomnieniach z dzieciństwa
To dobrze, kiedy człowiek pamięta swoje dzieciństwo i
to, że było beztroskie, bo nie każdy takie mógł
przeżyć. Lecz czasem pamięć to coś złego, okrutnego,
nośnik wspomnień niekoniecznie dobrych, a potem już
tylko retoryczne pytanie: "dlaczego". Bardzo ładny
wiersz.
Pieknie opisane wspomnienia - aż milo się czyta.
Opisy zachwycają, pióro delikatne i lekkie również.
śliczne , cieplutkie wspomnienie domu i taty....
jeśli pamięć jest wpisana w strukturę kryształu a
kryształ jest mną - to cały jestem pamięcią - teraz
wiem dlaczego
ona mnie tak męczy - to wspomnienia wciąż drgają
ukrzyżowane na sieci atomów,rozpiętej pomiędzy jestem
a niebytem.
tak ciepło napisane wspomnieniem. Pozdrawiam
Ciekawy, bliski wspomnieniom, nietuzinkowy,
niecodzienny wiersz.