Krzyk szarego człowieka
Stojąc na stadionie ,wśród nieznanych
ludzi,
Mając w głowie nadzieję ,że ten czyn ich
zbudzi,
Pokazać chciał wszystkim , zgromadzonym
wokół,
żeby przestali dłużej, istnieć w tym
amoku,
Bo jakże by nazwać ich żywot inaczej,
Najechali na sąsiadów, choć nic nie
zrobili,
Lecz macocha Rosja, ów rozkaz wydała,
I cóż mieli robić? wytoczyli działa,
Tak to wyglądało, pod tym protektorem,
Jedynymi słowy , nadzwyczajnie chore,
Zupełnie nieludzkie, zachowanie było,
By Polak jak agresor, czynił im niemiło,
Wtem zaczął rzucać ulotki, w każdą stronę
świata,
Dopiero po chwili , wzięty za wariata,
Wyjąwszy pojemnik z łatwopalnym płynem,
wylał go na siebie, I z ogromnym krzykiem ,
"Protestuję! ,Protestuję!, podpalił swe
ciało,
Milicja gasiła, lecz to nic nie dało,
Bo on wolał spłonąć , niż być ich
człowiekiem,
Co by miał udawać ,że się nic nie
dzieję.
Gdy ojczyzna jego Polska, na sąsiednie
ziemie,
Wtargnęła tylko po to ,bo tak Rosja
każe,
Po tamtym zaś czynie, bez wątpienia
wielkim,
Został zawieziony prędko do szpitala,
Chcieli go ratować, by następnie gnębić,
Lecz on wolał umrzeć , niż z nimi
rozmawiać,
Bo zrobił to co trzeba, to co trzeba
było,
Dał ludziom ów iskrę, iskierkę nadziei,
Że żywot Polaków , niedługo się
zmieni...

kura998

Komentarze (2)
Mocny, bardzo mocny temat: protest pamietny na
stadionie Dziesięciolecia. Prawdziwym dramatem
(ludzie przecież umierają, nie była to jedyna ofiara
tamtych czasów) było to jednak, że przeważnie takie
czyny miały siłe kropel jedynie, które drążą skałę...
Bardzo trudny temat wzięłaś na tapetę, gratuluję
odwagi w wyborze tematu i próby zmierzenia sie z nim,
wyszło nieźle.