W Krzyża blasku - W cieniu grani
Motto: IESU CHRISTO DEO, RESTITUTAE PER
IPSUM SALUTIS (Leon XIII, 1900)
"Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi
przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż
(...) W krzyżu jest nadzieja na
chrześcijańską odnowę Europy, ale wtedy,
gdy my, chrześcijanie sami na serio
podejmiemy orędzie krzyża..."(Jan Paweł II,
Zakopane - homilia, 6.VI.1997)
Wprost przez okno
Strążyskiej Doliny
od zachodu
zabudowaną Samkową Czubą
Łysankami Grzybowcem
zamkniętą od wschodu
Sarnią Skałą Suchym Wierchem
Na cztery biorytmy rozpisane
górskie i tatrzańskie
pory roku
w odsłonach dwunastu miesięcy
w trzystu pięćdziesięciu pięciu scenach
spektaklu dwudziestu czterech godzin
prowadzi droga
do wapiennych podnóży
obutego w szarotkowe kierpce
samego Giewontu
*
Czarnym podbite atłasem
szafirem obwiedzione Tatry
słońcu stawiają maszt
Na osi świata
z południem zaślubionej północy
w strefie transcendencji
odpoczywa
Przeźroczysty
w krzyża oddycha ramionach
Pan mój
i Bóg
*
We śnie natrętnym
jak pełnia cyklicznym
Skazańca prawa poraniona stopa
lewą osłaniała też przebitą okrutnie
Krew źródłem pulsowała
kropla spływała za kroplą
w bandaż wsiąkając skalny
triasów - łupków ilastych
Giezłem omotał mgielnym
Umęczonego Oblicze
setnik pochmurny - Giewont
Fiołkami głazy pachniały
*
Wiedzie góra
do Pana Boga
usypują się grzechów piargi
*
Krzyżu Święty
nade wszystko
jak cię sobą bronić
Krzyżu światłem przesycony
Krzyżu koronkowy
Przez wiatr halny - Pański Krzyżu
do rdzy biczowany
Przecież nie urosłeś
w buczynie reglowej
wśród strzelistych jodeł
modrzewi powiewnych
Nie użalał się nad tobą
słodką limfą jawor rzewny
Mączny jarząb łez nie ronił
gronami krwawymi
Brzozy nie przytuliły
cisy maligną nie uśpiły
nie przykryły pokutne wrzosy
Pod obłoki nie wyniosły
w śmigłe smreki zamienionych
ręce zmordowanych drwali
Ale nasze
zdarte parzenice
Ale serca nasze
butwiejące liście
Ale w nocy duszy
gęśle rozśpiewane
*
Krzyżu Święty - stwórcza Mocy
ponad czasem Krzyżu gorejący
W blasku twoim - w cieniu grani
Krzyżu Święty srebrnego Giewontu
Wiersz wyróżniony na Ogólnopolskim
Konkursie Poetyckim "Klucze świętego
Piotra". Świdnik, 16 października 2005.
Komentarze (12)
Dzięki najserdeczniejsze, kochane Panie :)))
Pozwolę sobie za Rozalia3,
pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Niezwykły wiersz. Z dużym uznaniem pozdrawiam.
Trudna i pełna wyrzeczeń droga,
prowadzi zawsze prosto do Boga...
Pozdrawiam z podobaniem Lidziu :)
Drodzy Państwo,
Ten wiersz ma swoją długą historię a wcześniej nieco
inne Motto, przez które naraziłam się środowisku
śp.śp. Państwa Paryskich a to przez ich nieprzemyślany
wpis w Encyklopedii Tatrzańskiej (1973). Długo by
zresztą o tym opowiadać...
W 2005 roku Motto zmieniłam; teraz dokonałam w treści
parę kosmetycznych poprawek, wiersz wkleiłam jako
wyraz wciąż aktualnego proroctwa o "Znaku, któremu
sprzeciwiać się będą".
Za miłe słowa oraz komentarze - piękne podziękowania
:)))
Wiersz wielką wiarą pisany,
pamiętam krzyż na Giewoncie, pamiętam wspinaczki na
szczyt, a dziś sobie o nich przypomniałam dzięki
ciekawemu wierszowi.
Pozdrawiam serdecznie :)
śliczny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
refleksja pełna wiary i miłości do Tatr.
Może to trochę przewrotne spostrzeżenie które
przykleiło się do mnie podczas czytania, ale chyba
gdyby nie było grzechów, wysiłku podczas ich
pokonywania i konieczności miłosierdzia, oraz potrzeby
podania pomocnej dłoni podczas powstawania po upadku
zapewne istnienie Boga straciłoby sens. Ale niestety
upadamy ciągle a i nie ma co dywagować nad czymś w co
wierzymy. Pozdrawiam z uśmiechem:))
Ciekawy obraz słowem malowany.
Pozdrawiam serdecznie
Ładnie.
Krzyż na Giewoncie- Górale na własnych krzyżach go
wnosili.
Refleksyjny, przepełniony wiarą,
ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
na szczęśliwy dzień Lidko:))