księżyc
towarzyszu podróży jesteś ze mną w ciszy
spokoju którego szukam w nocy
kiedy niespokojne głowy śpią śnią
pochrapując wspomnieniami zdarzeń
mówią że jesteś dla mnie ślepca ziemi
symbolem światła odbitego którego nie
widzę
przypływy i odpływy przypominają o tobie
oddalasz się co rok co krok będąc jej
wierny
wreszcie odejdziesz rozstaniesz się z
matką
gdy prochy już nie moje dawno wiatr
rozwieje
czego symbolem jestem dla ciebie
stałości przemijania
odwiecznie rozświetlasz plecy
krople potu kłusy na lążach męskości
galopy osiodłanych siodeł
i śpiew słowików w gniazdach dłoni
epizody przed porankami wiecznych rozstań
Komentarze (11)
hm... zatrzymuje rozświetlając nie tylko wyobraźnię :)
szczęścia w Nowym Roku 2020
Nie za bardzo Cię rozumiem. Pozdrawiam
Miło się rozmarzyć:) Wszystkiego Dobrego w Nowym
Roku:) Pozdrawiam:)
niebanalny wiersz. zatrzymuje na dłużej.
pozdrawiam :)
Fajny, sympatyczny wiersz, pozdrawiam.
nie na darmo mówią, że jest też natchnieniem poetów!
srebrny iluzjonista
jesteśmy ziarnkiem piasku w nieskończoności świata
Treść wiersza odebrałam jako zbiór filozoficznych
rozważań a czytałam go parokrotnie z góry do dołu i
odwrotnie. Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem wiosny.
Śpiew słowików w gniazdach dłoni... Bardzo obrazowe.
Podoba mi się.
Potrafisz zaciekawić i zatrzymać. Bardzo.
Miłego dnia :)