Księżyc...
a kiedy zamknę oczy
w nocnej poświacie
i rękę wyciągnę
lekko do boku
Ty obok mnie
spał będziesz
chrapiąc cichutko
w sennym amoku
wtedy to księżyc
zazdrosny kochanek
wedrze się cicho
w ciepłe pielesze
i siejąc zamęt
zbudzi nas nagle
ku ciał gorących
ogromnej uciesze
kochać mnie będziesz
jak nigdy przedtem
namiętnie zuchwale
w bezwstydnym bezkresie
tak gorąco i mocno
aż księżyca kochanka
z zazdrości rozniesie
...radośnie...
autor
Maargo
Dodano: 2008-05-03 11:57:49
Ten wiersz przeczytano 1297 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo zmysłowy ten erotyk, może nie kochajcie sie tak
namiętnie, bo jak zazdrość rozniesie księżyca
kochanka, to do kogo będą wzdychały inne pary