O księżycu wciąż warto
Cokolwiek sądzić o przemyśleniach
historycznie rzecz ujmując
to księżyc dziś był nadęty
jak cielna krowa.
Te paranoiczne przypuszczenia
utrapienia i wymyślone substancje
że można stechnologizować idola
będę oszukiwał
bowiem tylko podpatruję.
Odczuwam osobisty związek z księżycem
ma dla mnie charakter lunarny
w szaleństwie istoty poetyckiej.
Słońca nie opiszę
za ostre
blady słup łysego co miesiąc
zabierany jest przez Króla
światła i życia.
Mnie pozostał tylko oskubany z cukrów i
hormonów
wyjałowiony, bezpłciowy
On.
Horyzont rozpływa się w uśmiechu
promień pożyczony przedziera się
przez pokryte sadzą zasłony
ognik otuchy i nadziei.
Komentarze (11)
Mily
Poczekam do Wielkiej Nocy.
Dzięki.
Stechnologizować księżyc- oby nie- ale dziś wszystko
możliwe.
Z podobaniem.
Ładnie.
A zasłony bym wyprała ;)
Pozdrawiam:)
Ciekawie, niebanalnie i przede wszystkim rasowo.
:):)
ciekawie i poetycko o naszym naturalnym satelicie.
Dziękuję wszystkim.
Ciekawie, a jakże,
Dobrego wieczoru życzę, Stasiu :)
Usmiechnal mnie.
Ozywczy.
Pozdrawiam
Interesujące wiersze!
Interesujace wiersze!