Kto mnie jeszcze kocha dziś?
Ludzie czasami myślą i zachowują się irracjonalnie – zadają różne i dziwne pytania sobie i innym, szukają odpowiedzi, aby w koncu stwierdzić, że dręczy ich niepewność, że są w dołku psychicznym i emocjonalnym. Stad postawione pytanie : Kto mnie jeszcze dzisiaj kocha?
Mimochodem, tak niechcący,
stwierdzam fakt zaskakujący,
że ciekawy jest ten świat,
chociaż dziś niewiele wart,
no bo któż mnie dzisiaj kocha?
Kunegunda?, Miśka?, Zocha?
mama, tata, siostra, brat?
córka, syn, sąsiadka, swat?
może jakiś małpi zwierz?
nie wiem, ale może Ty to wiesz...?
Któż mnie chciałby dzisiaj kochać?
jawnie, skrycie, tęsknić, szlochać,
wzniecać blaski moich zórz,
codziennie, „peryferyjnie”, no
któż?
może dziwnej rasy pies?
sam już nie wiem, niech to bies..
Kto naprawdę dziś kocha mnie?
bez powodów, warunków, zwyczajnie,
jakby przypadkiem, bez bólu i łez,
niby ukradkiem - to żaden zez,
ale gorąco, bez lodu, życzliwie,
na dobre i złe - uczciwie i prawdziwie,
czyż nie jestem tego wart?!
tego nie wiem, a niech to czart...
Moim koleżankom i niektórym kolegom do przemyślenia....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.