Ku jutru
Za oknem znajomy las
łagodnie pachnie
świerkiem
tuż migające jezioro
od gwiazd
układam
swoje wspomnienia
w jedną logiczną całość
szukam nowej ścieżki
wśród mlecznej drogi
choć uwolniłam się
omijając znajomy las
migające jezioro od gwiazd
oślepiłam oczy determinacją
widzę malutki płomień
świecący w oddali
czym bliżej staram się podejść?
tym dalej jest
jednak jak długo
będę ronić ciepłe łzy
stop
serce uśmiechnij się
zaśpiewaj radości hymn
wydobywający się z duszy
przetnij cienką wstęgę czerni
wówczas
czerwone oczy od płaczu
spoglądają w stronę nieba
podczas
mojej długiej wędrówki
nowopoznaną drogą
prowadzi ku jutru
Komentarze (5)
Niestety formy jutru nie ma, może być ku jutrze, ale
nie ku jutru, rażący błąd! W ddatku sama "poetka" na
uwagi komentatorów chyba oślepła. Nawet celowo
napisane jutru jest niedopuszczalne.
Słownictwo tu użyte nie do końca właściwe. Jednak coś
jest w samym klimacie wiersza co wciąga . Razi mnie
...wówczas i ku jutru ... :)
Jest nadzieja w Twoim wierszy, choć tyle smutku.
POzdrawiam ślicznie.
podoba mi się ta nuta optymizmu na
zakończenie...pozdrawiam
Nie wiem, czy forma "ku jutru" w języku polskim
istnieje, ale na pewno przyciąga wzrok.