Kwartecik
Na parkiecie, w dzień styczniowy,
takie słyszy się rozmowy.
- Z której nóżki zaczynamy,
by właściwie ruszyć w tany.
Z lewej, czy też z prawej może?
Pan uprzejmy, pan pomoże...
DJ z sampli bigos sklecił,
teraz nie wiem, jak co leci.
- Nie ma sprawy proszę pani,
fakt, rytmika jest do bani,
ale żeś królową balu...
naprzód - lewą panno Lalu.
Doskonale, teraz prawa!
Trzymaj ramę (to podstawa).
Przysiad, piruecik mały...
- Co pan tak wytrzeszcza gały?
Skup się pan, na swojej damie,
na tonacji, nie na gamie.
Depczesz pan po moich palcach,
a nie grają przecie walca.
Facet spłynął w jednej chwili,
myśmy dalej się bawili,
przytupując w trakcie tanga,
jakby była to balanga.
Taki taniec, dwojga ludzi,
burzę zmysłów zwykle budzi,
Zbudził także nasze zmysły,
bo gejzerem nagle trysły,
pod sam sufit sali tańca.
- Kelner! Podaj nam tu grzańca!
W jednej chwili! Ino żywo!
Chyba zbrakło, przyniósł piwo.
DJ grał jak opętany
repertuar układany
przez nieznanych bliżej ludzi,
by w tańczących nutkę wzbudzić
nostalgiczną, PRL-u,
takiej, której przyjacielu
nie uświadczysz, choćbyś szukał,
choćbyś... nawet się nastukał.
excudit
lonsdaleit
00:45 Poniedziałek, 26 stycznia 2015 - ...
Komentarze (16)
Ja to bym ruszył podwójnym przytupem ale nie mój
cyrk;)
Pozdrawia serdecznie
A może i to dobrze, nostalgia czasami bywa głupia, ale
nie ma na nią siły.
Pozdrawiam:)
Oj, musiało się dziać!
Jacku, to podstawa balu:))).
No to dopełnienie balu znalazłem:)
Wesołego!
Świetny! Szacuneczek :))
A gdzież on sam? Hm....
No i gitarra, gdy na parkiecie niejedna parra!
:)))))))))
Nostalgiczną z PRLu:) Lubię taka notkę:) Fajnie to
ująłeś. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
DJ grał jak opętany gdy lonsdaleit ruszył w tany:)
gdzie się podziały dawne prywatki,bale,muzyka
inna....pozdrawiam
Och, te wspomnienia. Zawsze można powtórzyć. Fajowy,
rytmiczny, z nutką humoru. Brawo!
Pozdrawiam.
Wiem, tancerka ze mnie słaba,
więc deptałam ci po palcach.
Rozhulałaby się baba,
gdyby z piwa zrobić grzańca.
Fajnie napisałeś, czytałam z uśmiechem, przywołując
miłe wspomnienia.
Pozdrawiam w rytmie na dwa:)
:-) czytam, że zabawa była przednia
Więc wciągnę brzusia
i w tany ruszam!
Pozdrawiam!