Kwiat jednej nocy
Wysuszony kwiat o brzasku
Sięgający nieszczęśliwie po deszcz
Zapada w głęboki sen
I ja zapadam w ten sam sen
Delikatnie ktoś mnie wzywa
Do raju bram ciemności
Czy to kłamstwo, a może sen?
Tak czy inaczej nie wzbraniam się
Dalsze zaprzeczeniu sercu niema szans
Więc spoglądam w lustrzane odbicie
W te zamglone od płaczu złociste oczy
Uświadamiają, że życie jest niezrozumiałe
Ulotne kruche jak nagietek
Śpiewający o głębi, który cicho kwitnie w
pełni
Śpiew cichy i smutny wręcz nienawistny
Dręczący duszę
Znów spoglądam na zwierciadło
W tych oczach widać, że są nawzajem
złączone
Ja jak ten nagietek śpiewający o śmierci
Upajam się samotnością
Sięgam nieszczęśliwie po deszcz
Zapadam w głęboki sen
By dnia następnego zakwitnąć
Wciągu jednej nocy
Serce zamknięte przebudziło się
Ukazując bieg słońca
A światło dnia zapaliło kwiecisty płomień
Komentarze (8)
Szkoda, że melancholijny. Posłuchaj p. mariat:))
Warto.
Melancholicznie aż do pęknięcia, uczuciowo i to wg
moich upodobań ok; ale cyt: ''Dalsze zaprzeczeniu
sercu niema szans'' = może zaprzeczenie? Poza tym
nadokreśleń mnóstwo, przesyt ubarwień powoduje
zamroczenie. Moja rada - oszczędniej na ilość słów, a
głębiej w jakości.
Trzeba wskrzesić w sobie zawsze iskierkę optymizmu:)
Pozdrawiam
...szczerze? ...ma w sobie ładunek liryzmu, ale, moim
zdaniem, wymaga dopracowania... spójrz na ostatni wers
drugiej zwrotki - "zaprzeczeniu" - w niewłaściwym
przypadku... "niema" piszemy rozdzielnie (nie ma
szans) ...pozdrawiam:)
Piękna tęskonta, smutna samotność i nadzieja...
Piękna melancholia...
Witaj,,lirycznie ,świetnie ,,pozdrawiam+++
nasza samotność to jak źdźbło trawy ...faluje na
wietrze ...usycha bez widy ...a czasem się
łamie...pięknie ...pozdrawiam ciepło