Lady Love
Poprawił krawat, na zegarek mimochodem
zerka co chwila, cierpliwości już mu
brak.
Studencki kwadrans minął dawno, czas jak
ślimak
odliczał chwile w rytm spóźnialskiej Lady
Love.
Kelner z ukosa rzucał cichych pytań
listę,
co będzie z tego spóźnionego randez
vous.
Czy będzie koniak, czy herbata z kapką
rumu,
czy może zupka szefa kuchni: "I love
You".
Bukiecik fiołków w wazoniku, mała
świeczka
barwiły nastrój, by wiosennym blaskiem
drgał.
A ona ciągle nieobecna przy stoliku,
spóźnialska taka, niepoprawna Lady Love!
Gdy z rezygnacją już odsuwać zaczął
krzesło
i o rachunek już poprosić zamiar miał,
ktoś delikatnie go za ramię schwycił,
szepnął:
wychodzisz, Miły? Czyżbyś mnie urazić
chciał?
-Ach, Lady Love, my love..! Ja całkiem
tracę głowę!
Już fiołki więdną, już dogasa świecy
czar..!
Ach, jesteś wreszcie, taka piękna i
szykowna...
Wypijmy wina lampkę, Droga Lady Love!
Czekałem tutaj a nadzieja mym kompanem
gdzieś podreptała dawno... Szatniarz
podał płaszcz...
-Ciii, przecież jestem..., jam bez winy,
powiem tobie:
czasem wypada damie spóźnić się, My
Love!
Musiałam nosek przypudrować...
Kokieteria...
Paznokcie, make up... , toaleta,
manicure...
Zobacz: dla ciebie w kapeluszu wpięty
kwiatek
i fantazyjny zapach perfum, Mon Amour...
Kelner uwija się, serwuje dobry rocznik
-dojrzała czerwień, bukiet woni... Istny
cud!
A para przy stoliku jak zaczarowana
o czasie całkiem jakby zapomniała już.
Ach, Lady Love! Taka spóźnialska, lecz
kochana
w oczach ogniki tej godziny późnej ma..!
Ich czar i urok -można w nim się wprost
zatopić!
Urocza jest niepunktualna Lady Love..!
Komentarze (4)
ogniki w oczach.,.. :)
Piękna opowieść, przez chwile przenioslam tam swoja
wyobraźnie...
Gdybyś spóźniła się na randkę ze mną, tłumacząc się,
że musiałaś skończyć pisać ten wiersz, to wcale bym
się nie gniewał uznając, że było warto poczekać.
Francusko brytyjski akcent wiersza dodaje mu uroku.
Pozdrawiam cieplutko.