Łąka
Moja łąka taka bogata
w lipowe kwiaty i zioła
a zielona trawy szata
usiądź z daleka już woła!!
Na mojej łące o poranku
perli się srebrzyście rosa
ile tu mięty i rumianku
słychać cichy śpiew kosa
Świerszcz ukryty w gęstwinie
owad tu miejsce zagrzeje
dżdżownica tu nie zginie
zapachem siana powieje
Na mojej łące kąkole maki
i chabry amarantowe
pieczarki spod parasola
wystawiają swą głowę
Przy stawie tatarak wysoki
wesołe żab rechotanie
leżąc podziwiam obłoki
jest błogo niech tak zostanie.
Komentarze (7)
Lipa rozkwita drzewem, nie łąką. Tego nie wymyśliłby
nawet dam Pan Leśmian ;)
Niech tak zostanie/ żab podziwianie :)))
Piękna twoja łąka, bardziej do mnie przemawia
"pieczarki jak parasole", pozdrawiam.
Dbałość o warsztat, chociaż dwa "kwiatki" na łace
znalazłem :).."zielona trawy szata" i "wesołe żab
rechotanie"..Szyk przestawny razi..plus dopełniaczówka
"szata trawy"..Do małej poprawki, jeśli zechcesz.. M.
cezaryno, to jest też moja łąka, mam nadzieję, że się
podzielisz :-) pięknie to napisałaś :-)
Na Twojej lace motyle koloru trawom dodaja , fruwaja
wysoko i pszczolom na
drodze nie staja.
Piekny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Aż się chciałoby poleżeć na takiej łące. Pięknie i
ciepło napisane.
Pozdrawiam