Lamentacje
(według: Bolesława Leśmiana: – „Com uczynił, żeś nagle pobladła”)
Com przewinił, żeś znów na mnie wsiadła
i najchętniej byś wzrokiem mnie zjadła?
Twoje oczy szydercze i srogie!
Ścierpieć ciebie nie mogę, nie mogę!
Jakże w tobie zobaczyć kobietę,
Skoro tyjesz bez względu na dietę?
Uniesienia odeszły przed nami
Barchanami, barchanami, barchanami!
Wygasiłaś sercowe me wzloty,
Przez twój szlafrok i przez papiloty;
Jak co wieczór znów boli cię głowa,
Na wersalce koszmarna teściowa;
Przepływamy kolejne wieczory,
Przez milczenie i gęste humory,
Patrzysz w ekran, co umysł twój mami
Serialami, serialami, serialami!
Komentarze (29)
Znakomity wiersz z życia wzięty, brawo autorze, jestem
pełna podziwu za pomysł i świetne wykonanie.
Pozdrawiam:-)
a niema o tym, żeś Waść na kolana padł
przecież na fotce jest tego wyraźny ślad
peel myślał że to tajemnica
a z kamerką tamta sekutnica
wszystkim na fejsbuku
sprzedała grając w "a kuku"
Kurde, skąd ja to znam? :)))
Fredziu, toż to z życia wzięte.
Pozdrawiam.
przeczytałam z przyjemnością, fajna treść
Chyłkiem z poczuciem winy? Ja też znam. Nie jestem
wrogiem kobiet. Żona paradująca cały dzień w
papilotach może być równie nudna, jak nieogolony mąż
pantoflarz, o tym będzie jeszcze, bo mam i takie
teksty. :)
Po własnym domu przemykać chyłkiem z poczuciem wony -
dobrze to znam...
Wiersz super.
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarze. Na kabaret jeszcze przyjdzie
czas, ale wiersz ten recytowałem publicznie
wi9elokrotnie, również w formie dialogu z panią, która
pełniła rolę tej trudnej do ścierpienia. ;)
świetny tekst.
Prawie go już widzę i słyszę w kabarecie :o)
Coś chyba jednak w tym jest. Świetny wiersz☺
:))Panowie nie znoszą papilotów w duecie z
szlafrokiem:)
:)))Cos w tym jest.
czekam na ciąg dalszy serialu twej twórczości :)
tu diety nie pomogą :))
Teściowa do domu :)