w lanie pszenicy
wracam właśnie z zielonego łąkowiska
gdzie bukszpan rozlany i trawa tak niska
gdzie mlecze żarliwe rosną obok mięty
gdzie strumyk kamieniem w zygzaki
pogięty
niosę naręcza bielusieńkich rumianków
zawisną i uschną pod dachem na ganku
sandały muska mi dzięcieliny kwiecie
a nosek podrażnia zapach łąki w lecie
latają owady dźwięczy świerszczyk młody
motyle unoszą pył nad taflą wody
słoneczko przgrzewa ognistym promieniem
i jednej chmurki nie znajdziesz na
niebie
ach, powiem ci jeszcze w wielkiej
tajemnicy
wiatr fircyk figluje w nasionach
pszenicy
Komentarze (52)
Bardzo sugestywne opisy - pięknie :)
Bardzo obrazowy wiersz i wspaniałe opisy.Pozdrawiam.
kompozycja zwarta i czyta się lekko przy pomocy
plastycznych obrazów :)
Ładny opis przyrody wierszem, pozdrawiam Agnieszko:-)
Ładnie napisane.
Pozdrawiam serdecznie :)
BoMini , brzecza bedzie miec tylko dwie sylaby ...nie
pasuje ...
fajnie, lekko, plastycznie - ale bzykanie zamieniłabym
na brzęczenie:)) pozdrawiam
Ładne, dobrze się czyta...pozdrawiam
Bardzo ciekawe "lanie pszenicy"
...że mi wiatr zaszumiał
zapluskała woda
w pszenicy bzyk bzyknął
szkoda lata szkoda... także tęskniąc za latem
pozdrawiam serdecznie:))
...zwiewnie i z wdziękiem opisałaś letni szum zboża,
sielski, piękny obraz
pozdrawiam:)
Piękny opis przyrody w twoim wierszu.Osobiście lubię
takie klimaty.Pozdrawiam.
Nie jestem dobry w sonetach, ale zatęskniłem za tymi
klimatami w wierszu, aż się rozmarzyłem. Pozdrawiam
uwielbiam takie wiersze kolorowe, pachną łąką :-)
Krzemianko, krytykuj do woli, wiem ze normalnie sonet
ma czternascie sylab w wersie ale w naszej
polszczyznie teraz wiele osob skraca do dwunastu czy
jedenastu, zerknij na sonety w beju, pozdrawiam cie
sylwestrowo !