lanie wody...
już jako płód w wodzie dryfowałem
zadatki na pływaka więc miałem
i zaraz po porodzie
do wanny się dostałem
bym nie tkwił w swoim smrodzie
bo właśnie się skupciałem
od małego tak sobie polewałem
nawet w pieluszki z rozkoszą sikałem
gdy latek mi przybyło
powstało kawałek drania
woda nadal mi służyła
do przepijania
teraz gdym trochę starszy
kiedy dożyłem brody
nie dziw że leję do wierszy
wszak człowiek składa się w większości z
wody
Komentarze (8)
Świetne poczucie humoru (nie tylko w tym wierszu).
Lekko i zabawnie.
Ale i tak amebom nie dorównamy, choć często sprawnie
pływamy. :)
no to polewaj tą wodę do wierszy, ale ona chyba z
prądem, bo gdy czytam to wiersz śmieszy...pozdrawiam
Bez głosa..wiesz dlaczego..Powinno być jako farsa,
satyra..przykład, jak nie powinno się rymować.. M.
Tak lekko piórem władasz , tak dobrze świat
postrzegasz i humoru ci nie brakuje, brawo.
witaj, nawet nieźle polewasz do wierszy,
byle jej nie za dużo. dobry, ładny wiersz.
pozdrawiam.
Ciekawe stwierdzenie/przemyślenie. :)
Bez wody nie było by życia, (ani wierszy)... Więc lej
i używaj, byle byś nie przelał...