Latarnik
okret
plynie po niespokojnym morzu
juz sie topi
jak titanic
lecz ktos zapalil latarnie
i uratowal tonacy statek
zapalil swiatlo nadziei
byl ostatnim ratunkiem
oczekuje Cie, Latarniku
Twe ramiona moja przystania
to w nich skonczy sie swiat
to w nich zatocze krag
i zakoncze podroze
na suchy od lez lad
Latarniku
wreszcie mam dla kogo zyc.
Mojemu Latarnikowi, ktory swa miloscia oswieca ma droge zycia. Dziekuje, ze jestes i zawsze bedziesz:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.