Lepsi niż Kubica mkną po ulicach
Było sobie dwóch kolegów - bardzo się
lubili ,
Przyjemnie spędzali czas , lecz najczęściej
pili .
Ich obiektem pragnień nie była gazowana
woda ,
Z tego picia mogła wyjść bardzo duża szkoda
.
Jasiu tak nazwijmy opowieści bohatera ,
Po libacji mówi do kolegi , że pora się
zbierać .
Do Romka w odwiedziny przyjechał samochodem
,
Chce też nim wracać - choć słaby - kamień w
wodę .
Romek sprowadził Jasia , dotarli do jego
pojazdu ,
Nagle bohater się przewrócił , aż zobaczył
gwiazdy .
Jakimś cudem w końcu usiadł za kierownicą
,
Niczym nasz Kubica ruszył najbliższą ulicą
.
Zapomniałbym o jednym - zabrali Romka syna
,
Dobrze , że o tej eskapadzie nie wiedziała
rodzina .
Jasiu skręcał na boki swoim samochodem ,
Jest świetnym kierowcą , bo nie wjechał w
wodę .
Nie wiem w jaki sposób przejechał most na
rzece ,
Lecz wiele też chyba zawdzięcza boskiej
opiece .
W swą jazdę włożył dużo wysiłku i ambicji
:
Spotkała go nagroda - uniknął policji .
Są kierowcy nad którymi opatrzność czuwa
,
Mnóstwo ich pijanych po drogach zasuwa .
Niech wiedzą , że są zagrożeniem nie tylko
dla siebie ,
Miejsca dla nich na pewno nie znajdzie się
w niebie .
23.01.2007 Zenek13
Dodany : 30.01.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.