Liberum veto!
Samoloty w wieżowcach
i bomba w metrze.
Sterroryzowany świat,
nigdzie nie jest już bezpiecznie.
Wybuchy i strzały,
to nie film wojenny.
Terroryści rządzą w mieście.
Liberum veto! -krzyczę.
Za ścianą leje się wódka.
Obrzydliwy ton-moja suczka.
Na dole schodowej klatki
małe dziecko nie ma sił już płakać.
Dziwne typy jarają zioło
Dadzą młodemu, to mu pomoże.
Liberum veto!
W centrum luksusowe domy,
na peryferiach cztery blachy połączone.
To dom jest,w nim rodzina
Piątka dzieci, mąż, kobieta ,
dzielą się kromką chleba.
Liberum veto!
Wyobcowani w swym cierpieniu,
w szpitalu nie ma pocieszenia.
Cudem przeżył, wózek dostał.
Na przeszczep serca czeka się w kolejce jak
do kiosku.
"LIBERUM VETO" na kartce , nieme dziecko
pokazuje ślepemu światu...
Komentarze (3)
Duży plus za wrażliwość i wiersz.
i ja też vetuję, dobry wiersz taki temat
poruszyny.pozdrowienia
na wszystkie wyżej wymienione niesprawiedliwości
świata również mówię VETO