Limeryki 17
Pewien rycerz spod Bolkowa
pod swą zbroją flaszkę chowa.
— Zaraz chwycę kopię
i będzie po chłopie.
(Odwaga dzisiaj wzorowa).
Przewodnik w skansenie w Kłóbce
wycina skoczne hołubce.
Więc każda dziewczyna,
piękna jak malina,
chce go na chwilę w chałupce.
Raz rolnik po lesie w Kiernozi
wielkimi saniami powozi.
Choć prawie już wiosna
to grupka radosna
na saniach w tym lesie się wozi.
Pewien barista na rynku w Warszawie
zasiadł wygodnie z ciasteczkiem przy
kawie.
Napój lura, ciacho stare
mogłem tu nie wchodzić wcale.
Chyba się zaraz z tą knajpą rozprawię.
Pewien artysta, co mieszka na Warmii,
od żony usłyszał — weź się ogarnij.
Więc czując ból na swej duszy,
już drugie wino osuszył
i szczęścia szuka w pobliżu latarni.
Komentarze (19)
Dobre wszystkie, jak dla mnie,
Dzięki za uśmiech,
pozdrawiam serdecznie, Rolandzie :)
Dzięki za kolejną porcję uśmiechów :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej niedzieli :)
Wszystkie świetne.
Jak najbardziej zasługują na punkt.
Ps. Dziwne, ale tak się składa, że ostatnio
przejeżdżałam przez Kiernozię na Ziemi łowickiej.
A w ubiegłym tygodniu z trasy na Jelenią Górę
zerknęłam na wieżę zamku w Bolkowie który zwiedziłam
kilka lat temu.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Dziękuję za uśmiechnięcie
Pozdrawiam
:)