Limeryki lekko odjechane 10
Jakaś muza (jak wiecie z Parnasu)
Się zgubiła wśród Afryki lasów.
Więc nim tu z Afryki
Dotrze, limeryki
Piszę sobie dla zabicia czasu.
Orzeł spotkał raz na Wielkiej Raczy
Chłopców, co bawili się w Apaczy.
Wyrwali wśród gór
Orłu sporo piór.
On ocipiał (cokolwiek to znaczy).
Żył mężczyzna jeden w Reykjaviku,
Co gdy dzieckiem był, sypiał w czajniku.
No i wieczorem raz
Do czajnika on wlazł.
I nie wyszedł do dziś, czytelniku.
Gość jeden z gminy Siekierki
Przegrał wypłatę swą w bierki.
Żonie skłamał przecie,
Że był w kabarecie
I wydał to na tancerki.
Rudy lunatyk raz w Spale
Na miejski wdrapał się szalet.
Wtem zawiał wiatr,
Lunatyk spadł,
Ale nie zbudził się wcale.
Starsza pani kiedyś w Neapolu
Wytrąbiła butlę perhydrolu
I natychmiast cała
Dziwnie zesztywniała.
Dziś jest strachem na wróble na polu.
Uczeń szkoły podstawowej spod Tunisu
Wciąż jadł lody, kiedy uczył się
hadisów.
Minęły godziny cztery,
A świątobliwy muderys*
Cały burnus miał o smaku tiramisu.
* nauczyciel
Komentarze (13)
Fajne, ciekawe limeryki. Wszystkie mi się podobają.
Pozdrawiam.
Myślę,że po stężonej wodzie utlenionej,to ta starsza
pani również rozjaśniała.
Leśne polany
Francuz zachwycił się puszczą w Spale
widząc wśród polan chętne cud-lale
i zdziwiony niesłychanie
przed Paryżem są Polanie
bo mają cztery Place Pigalle
Wszystkie podobają się bardzo... :):)
ad3
trzeba ci czajnik potrzeć
a ...Jin... tylko patrzeć
:)
jak wyjdzie
:)
tylko orła mi żal
bez piór nie poleci
:(
Wszystkie na tak. Pozdrawiam
Bardzo fajne:) Najbardziej rozbawiły mnie: Czwarty i
drugi:))
Drugi tak sobie czytam
"Orzeł spotkał na Wielkiej Raczy
Chłopców bawiących się w Apaczy.
Wyrwali wśród gór
Orłu sporo piór.
Ocipiał (cokolwiek to znaczy).
Mam nadzieję, że autor mi wybaczy.
Miłego dnia:)
faktycznie odjechane
pozdrawiam Jastrzu z rozbawieniem:)
super (teraz, zanim zapalę gaz pod czajnikiem
sprawdzę, czy kogoś w nim nie ma...)
Fajne, przeczytałam z podobaniem
Też nie wiem co to znaczy?
Wszystkie fajne.
Fajne pozdrawiam
Dobre, jak zawsze Michale. :)))