limeryki trzeszczące cd.
dróżnik
mieszkaniec grząskiej zimą Siewierzy
wesoły dróżnik Barczysty Jerzy
Żanetę drobnej kości
kochał bez wzajemności
codziennie do niej swe zęby szczerzył
maślak
w lesie na skraju miasteczka Wdzydze
krągła Eugenia zbierała rydze
nagle cała zadrżała
bo maślaka dorwała
krzyknęła - takich grzybów się brzydzę
wątły Grzegorz
burza szalała nad miastem Tczewem
więc Grzegorz wątły stanął za drzewem
usłyszał krzyk Arlety
wielkiej jak słoń kobiety
i padł rażony grozy powiewem
w deszcz
na małym rynku w mieście Żarnowcu
stała Barbara w dziwnym prochowcu
parasolki nie miała
więc w prochowcu czekała
na księcia na stalowym wierzchowcu
Komentarze (41)
Fajne,a o maślaku -przefajny.Pozdrawiam.
Dobre .
Pozdrowienia z uśmiechem
Jest w nich wszystko to co w limerykach być powinno, a
szczególnie humor:)
Świetne są hi hi.Masz bardzo dobre poczucie
humoru.Pozdrawiam
dzieki za komentarze, Krzemanko właśnie nie mogłam nic
do tego drzewa znaleźć, ale dzięki, skorzystam
oczywiście:)))
Bardzo fajne. Tym razem najbardziej rozbawił mnie
"maślak", a najmniej przedostatni(chyba przez to "za
drzewem - pod drzewem". A może napisać "i padł rażony
grozy powiewem", lub inaczej? Miłego dnia.
Witaj Violu. Widzę, że przez te kilka miesięcy mojej
nieobecności, twoja poezja osiągnęła szczyt kunsztu.
Oby tak dalej, rozwijaj się jeszcze.Świetnie
limeryki.Pozdrawiam@!
no ten Grzegorz taki jakiś wątlutki:)))00
Nie jestem co prawda dróżnikiem, ale czytając też
szczerzyłem zęby.
Dobre... bardzo na tak :)
Aleś się kochana roztrzeszczala:-)Dla mnie wszystkie
super trzeszczace:-)
Lubię czytać Twoje limeryki
pozdrawiam
Od czytania limeryków zatrzeszczał mi uśmiech w
zawiasach. Najbardziej spodobał mi się ten o
maślaku... Pozdrawiam.:)
:-)
maślak jest the best pozdrawiam