Limeryki trzy (5-7)
Raz pewien majtek w tawernie w Gdańsku
zamówił kawę po kapitańsku.
Skotch whisky, gin, tequile
dzień zakończył w bezsile.
On jeszcze w Gdańsku, łajba w Murmańsku.
Damulka na urlopie w Sopocie
rozdawała cielesne łakocie.
Szybko się rozbierała
lecz adresów nie brała.
A leci już do niej z prezentem bociek.
Raz z polecenia koguta w Niepli
do kurnika strusie jajo wnieśli.
On przed kurami stanął.
Jesteśmy już pod ścianą !
To jest jajo, konkurencja nie śpi !
Komentarze (51)
za bardzo się nie znam na tym stylu pisania /limeryki/
dla mnie wersy z pazurem i humorem
miłego wieczoru :)
Bardzo ciekawe historie, z humorem.
Podobają się te Limeryki.
Pozdrawiam.:)
Fajne, wesołe limeryki. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
@Krystek i bronisława dziękuję. Adresówa poprawiona :)
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Udanego
popołudnia:)
Ciekawie i na wesoło
Adresówa popraw.
Pozdrawiam serdecznie.