Limeryki wileńskie
Dobrze znana Nastka z Brasławia
W każdą noc się z chłopcami zabawia,
Lecz gdyby mniej płacili,
To dziewczę w jednej chwili
Od tych zabaw puściłoby pawia.
Kur... tyzana jedna z Mołodeczna
Uważała, że gumka zbyteczna.
Oszczędzała na gumie,
Dzisiaj jednak rozumie,
Że niezbędna jest pomoc apteczna.
Pewien facet pod samą Oszmianą
Łąkę miał, zaś na łące miał siano.
Zwieźć go nie dał. Na sianie
Smakowały mu panie,
Więc korzystał co wieczór, co rano.
Raz szef bandy z gminy Postawy
Był w Postawach sam – bez obstawy
I w jednym z szynków Postaw
Dobrze po brzuchu dostaw-
szy, narzeka dziś na upławy.
Pewna pułkownikowa ze Święcian
Narzekała bez przerwy na zięcia:
Że teściowej nie słucha,
Co rok robi malucha,
A do starszych pań nie ma zacięcia.
Książę Witold na swym zamku w Trokach
Wciąż się ćwiczył w różnych na bok
skokach.
Skakał razy kilkoro,
Aż raz wskoczył w jezioro
(A tam woda zimna i głęboka).
Szedł Marszałek na spacer po Wilnie
Incognito (ubrany cywilnie).
Kiedy wszedł do kawiarni,
Żeby napić się czarnej
Rozpoznano jego nieomylnie.
Komentarze (17)
fajne limeryki (wywołałeś pobłażliwy uśmiech)
bardzo fajne limeryki ... z Jadzią pozdrawiamy Ciebie
serdecznie ...