Limeryki wprost z fabryki 38
Dziś zapraszam do Wieliczki:)))
Chadzał przewrotny Zygmunt z Wieliczki
Co noc do Joli, pięknej chemiczki
i nie na korepetycje
lecz miał olbrzymią ambicję,
żeby jej rozpiąć wszystkie guziczki.
Narzeka ciągle Julia z Wieliczki
że są za małe w sklepach staniczki.
W końcu za radą kramarza
udała się do garncarza,
by jej na miarę zrobił doniczki.
Klęczał co rano Lucjan z Wieliczki
koło przydrożnej starej kapliczki.
Jednak nie mówił pacierzy
i choć mało kto uwierzy.
zbierał tam wiosną tłuste winniczki.
Komentarze (16)
Znakomite!