Limeryki wprost z fabryki 38
Dziś zapraszam do Wieliczki:)))
Chadzał przewrotny Zygmunt z Wieliczki
Co noc do Joli, pięknej chemiczki
i nie na korepetycje
lecz miał olbrzymią ambicję,
żeby jej rozpiąć wszystkie guziczki.
Narzeka ciągle Julia z Wieliczki
że są za małe w sklepach staniczki.
W końcu za radą kramarza
udała się do garncarza,
by jej na miarę zrobił doniczki.
Klęczał co rano Lucjan z Wieliczki
koło przydrożnej starej kapliczki.
Jednak nie mówił pacierzy
i choć mało kto uwierzy.
zbierał tam wiosną tłuste winniczki.
Komentarze (16)
Zgodnie z regułą Bejowską, oceniam wiersz
merytorycznie.Nie będę się jednak rozpisywał.Dzisiaj
jest słabo.
Nie wnikam w treść.Tę pozostawiam tobie.Pozdrawiam jak
zawsze ciepło.
Ciekawe limeryki szczególnie przypadł mi do gustu ten
z Lucjanem wiedział, co dobre winniczki smaczne i do
tego kieliszek Rieslingu, aby było lepsze trawienie;)
Sławku, co do mojego wiersza chciałam ukazać tylko ten
moment, kiedy ludzie poszukują miłości, która z
przyczyn ironicznych zawsze jest pod nosem;)
Co do punktu mój jest 15, Twój + gdzieś sobie poszedł
bynajmniej nie do mnie?(
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Świetne wszystkie z humorem :-)
pozdrawiam
Fajne, wesołe, udane limeryki. Milutko pozdrawiam.
Wieliczka na tapecie. A o kopalni ani słowa... ? ;)
Za to w limeryczkach jest mieszanka wybuchowa. :)
Dzięki Michale. Mi też to nie za bardzo pasowało ale
na Mistrza zawsze można liczyć:)))))
Oj dobre. Wszystkie. Ale pierwsza najbardziej mnie
rozśmieszyła. Pozdrawiam serdecznie :)
3 razy udane. Pozdrawiam
Zgadzam się z KrzenAnią. Może warto by rozpocząć np.
tak:
"Wciąż narzekała Julia z Wieliczki,
Że w sklepach tylko małe staniczki,"
...i może dorzucę jeszcze jeden:
Raz pana Stasia w gminie Wieliczka
W swój zaprosiła dom kierowniczka
I miała pecha,
Choć mąż wyjechał...
Pan Stasio spił się jak świnia i czka.
:) Rozbawił mnie ostatni.
Msz ten fragment w drugim
"Nie mogła dobrać Julia z Wieliczki
na swe melony ładne staniczki." należałoby przemyśleć,
bo chyba prawidłowo byłoby w dopełniaczu
Dobrać (kogo, czego?) "ładnych staniczków" zamiast w
bierniku.
Wiadomo, że to sugestia czytelniczki, a nie eksperta.
Miłego dnia:)
Emeryt górnik Alojz z Wieliczki,
wysłuchał zwierzeń swej kierowniczki.
Jakie nudne to życie,
zaraz padnę w niebycie.
Pomyślał Alojz, kupił perliczki.
dziękuję z porcję śmiechu od rana,
teraz jestem wyhahana;)
podziwiam pomysłowość Sławku
:)
Rozbawiłeś :)) Świetne!
pozdrawiam z uśmiechem :)
Wszystkie wspaniałe. Pozdrawiam z
uśmiechem. Miłego dnia:)
ciekawe jak smakują winniczki?
Podobno rarytas, nasz eksportowy też.
Wszystkie dobre.