Limeryki wprost z fabryki 65
Ania wciąż tyje w miasteczku Grójec.
Już na nią w sklepie majtek brakuje.
W końcu mąż zawołał. Veto!!!
Przestań wciąż żreć tak kobieto!
- Ja nie żrę, może troszkę próbuję.
Rozwiązła Ela we wsi Podgaje
w lesie facetom wdzięki rozdaje.
Ale dzisiaj pecha miała,
bo tylko Krzyśka spotkała,
a on mężczyznę głównie udaje.
Jan strasznie cierpi we wsi Ambrożew,
gdyż zadowolić żony nie może.
A ostrzegało go tylu,
z brzydką się nie żeń debilu,
no bo ci wtedy nikt nie pomoże.
Komentarze (20)
He, he uśmiechnęły mnie:))
ha ha ha a to dobre :)
Pozdrawiam z uśmiechem Sławku :)
Podobają mi się wszystkie. Dzięki za uśmiech.
Pozdrawiam serdecznie :)
:))
Pozdrawiam
Świetne, miałem okazje uśmiechnąć się .A przy okazji
dzięki za sympatyczny wpis. Fajnie ze masz takie
ciekawe poczucie humoru. :-))
3 w punkt - mnie ubawiły serdecznie.
Przekonał Anię Jaś w Końskowoli,
Że miłość w lesie wcale nie boli.
I nie bolała,
Lecz syna dała.
Czy mąż na rozwód Ani pozwoli?
Witaj Sławku.
Jak zawsze poczytałem i uśmiech zostawiam.
:))
Fajne :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Limeryki z humorkiem i to też jest potrzebne, bardzo
udane. Pozdrawiam życząc zdrowia :)
Fajne, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
3 x na tak z uśmiechem
miłego dnia życzę
są świetne!
Wszystkie udane, z preferencją dla #3. Pozdrawiam
Fajne wszystkie trzy! :))
Pozdrawiam z uśmiechem :)